Zanim zdecydujesz się na zakup tej odżywki uważnie przeczytaj ulotkę żeby nie być rozczarowanym tak jak ja. Zacznijmy od początku...
Szukałem suplementów około treningowych na okres budowania masy. Przed treningowo wybór padł na Napalm i z czystym sumieniem mogę go polecić każdemu. Po treningu wybrałem Resurrector sprawdzonej firmy Olimp. Ucieszyłem się, że znalazłem jeden produkt który zawieta wszystko czego mi potrzeba po treningu. Rzuciłem okiem na skład, jedna porcja zawiera:
- Węglowodany: 27 gr
- Białko: 29,6 gr
- Tłuszcz 0,4 gr
- Kreatyna, L-glutamina, Beta-alanina, Tauryna, Arginina itd...
Na pierwszy rzut oka wszystko ok więc bez wahania zdecydowałem się na ten produkt. Dopiero po zakupie, kiedy dokładniej przeczytałem informację z opakowania zorientowałem się, że dałem się nabić w butelkę.
Producent podaje:
Resurrector to precyzyjnie dobrana kompozycja szybko i w średnim tempie przyswajalnych węglowodanów
Zagłębiając się w skład, węglowodany to zwykłe maltodekstryny czyli bardzo szybko przyswajalne cukry proste. Więc jakim cudem te zawarte w tym produkcie mają się wchłaniać w szybkim i średnim tempie? Lepiej zakupić kilogram Carbo kosztuje tylko 20 zł, a efekt ten sam.
Białko, którego w porcji miało być prawie 30 gramów jest tak naprawdę tylko 11 gramów. Pozostała część to bez wartościowy pod kątem przyswajania kolagen (równie dobrze można zjeść żelatynę z której 85% stanowi białko tak samo bezwartościowe jak w tej odżywce. Oczywiście kolagen pod kątem dbania o stawy itd jest jak najbardziej ok ale kolagen np. z KFD kosztuje 34 zł za 20 porcji. Nie zmienia to jednak faktu. że etykieta wprowadza człowieka w błąd. Ja liczyłem na 30 gramów białka, a nie 11...
Kolejna sprawa to zbyt mała ilość kreatyny. Jedna porcja odżywki to 3 gramy monohydratu kreatyny więc do każdej porcji trzeba dodawać drugie tyle osobno...
Pozostałe rzeczy to L-glutamina, tauryna, Beta-alanina itd ale ich ilość w porcji nie robi większego wrażenia...
Generalnie Olimp nigdzie nie reklamuje tego suplementu jako produktu dla kulturystów, jest to produkt przeznaczony dla Fighterów. Ma dawać moc (tylko po co moc po treningu? w trakcie jak najbardziej ale po jego zakończeniu?) przyspieszać regenerację itd. Czy Fighterzy nie zasługują na pełnowartościowy produkt? Wysiłek jaki wkładają w trening jest naprawdę duży, uzupełnienie dobrej jakości węglowodanów, pełnowartościowego białka i innych substancji jest w ich przypadku bardzo ważne.
Odnośnie regeneracji, stosując go na masie, dodając swoją kreatynę i będąc na dodatnim bilansie kalorycznym tempo regeneracji mam dość dobre więc ciężko było mi zauważyć różnicę z tym produktem i bez niego...Więc całkowicie neutralnie odnoszę się do tego aspektu.
Ostatnią rzeczą jaka jeszcze utkwiła mi mocno w pamięci jest tekst z etykiety
Nie piłeś jeszcze nic tak dobrego. Ciężko będzie Ci się oderwać.
Wychodzi na to, że nie mam gustu bo w smaku naprawdę mierne...ale o gustach się nie dyskutuje.
Generalnie jeżeli ktoś ma do przeznaczenia 150 zł to może je spożytkować dużo lepiej niż wydając na ten produkt.
Z bólem serca, ponieważ naprawdę lubię i cenię produkty marki Olimp, tym razem muszę przestrzegać przed zakupem tego wynalazku. Oczywiście tradycyjnie wybór pozostawiam Wam.