Płatki owsiane...nie każdy je lubi (przynajmniej ja ich nie lubię..) ale są doskonałym źródłem "dobrych" węglowodanów. Niskie IG, długie wchłanianie, dużo błonnika, lignin, witamin B1, B6 i E, cynku, żelaza i wapnia.
Warto je jeść to FAKT, ale kiedy? W zasadzie o każdej porze dnia, ale utarło się, że jest to typowo śniadaniowy przysmak.
Jedzenie ich codziennie w tej samej postaci szybko się nudzi dlatego często eksperymentuje.
Od jakiegoś czasu mam patent dzięki któremu zjedzenie ich zajmuje mi zaledwie 10 sekund. Niemożliwe? A jednak :) Przygotowuje z nich shake.

Oto jak go robię i jakich wartości dostarcza:

- Żeby dało się to wszystko przełknąć trzeba zmielić płatki. Ja to robię w blenderze, można użyć młynka do mielenia kawy. Po zmieleniu płatki mają taką samą konsystencje jak mąka.
- Źródło węgli już mamy, teraz pora na białko. Tutaj moje ulubione Whey Protein C-6 z Hi-Teca.
- Potrzeba nam jeszcze wody i shaker aby to wszystko zmieszać (można użyć słoik jak ktoś nie ma shakera)

Węglowodany złożone

Wiem, że nie jest to mega zachęcające i kłóci się z powszechnie znanym śniadaniem ale jest to alternatywa dla ludzi którzy nie mają z rana apetytu czy czasu na normalne śniadanie.
Z resztą raz na jakiś czas można spróbować coś innego, zerwać z monotonią.
Poza tym jak użyjecie dobrego białka, to smak takiego shake jest naprawdę dobry. Ja używam czekoladowego i pije to ze smakiem.

Celowo nie ma żadnego źródła tłuszczu w tym posiłku, aby nie spowolnić wchłaniania białka. Nie każdy wierzy w nocny katabolizm itd. ale z rana warto jak najszybciej dostarczyć aminokwasów do naszego organizmu.

Makroskładniki rozkładają się następująco:
- 630 kcal (w moim wypadku w sam raz)
- 50 g białka
- 80 g węglowodanów złożonych
- 10g tłuszczu

Makroskładniki

Co sądzicie o takim śniadaniu? Ktoś z Was już tak próbował?
Wiele kontrowersji budzi jedzenie płatków owsianych nie poddanych obróbce termicznej. Jeżeli ktoś chciał by podyskutować na ten temat, zapraszam do komentowania.

Następnym razem podzielę się z Wami przepisem bardziej ambitnym, może jakiś omlet?

Zapraszam ponownie na mój blog kulturystyczny