Odpowiednie odżywianie w sportach sylwetkowych to najistotniejsza kwestia, również amatorzy żelastwa mają wiele rozterek na temat optymalizacji posiłków względem treningów i tutaj pojawiają się dwa najczęstsze pytania: Trening siłowy na czczo oraz posiłek potreningowy w przypadku gdy trenujemy późnym wieczorem. Oto jak ja to widzę…
Trening siłowy na czczo
Co zrobić gdy trenujemy wcześnie rano, jeszcze przed pracą? O ile cardio na czczo to już dość popularny schemat o tyle trening siłowy na pusty brzuch budzi już kontrowersje… Więc jak? Nie trenować? Budzić się dwie godziny wcześniej by zjeść posiłek przedtreningowy, odczekać odpowiednio długo by nie zalegał w żołądku i iść na trening? Bez sensu! W takiej sytuacji polecam aby potraktować ostatni posiłek dnia poprzedniego jako ten przedtreningowy. Niech będzie obfity w tłuszcze z których będziecie czerpać energię podczas porannego treningu oraz węglowodany aby mięśnie były pełne glikogenu. W ten sposób przygotujecie organizm do porannego wycisku i zaoszczędzicie czasu z rana, co przełoży się na dłuższy sen czyli poprawi regenerację. Same plusy ;)
Trening siłowy wieczorem lub w nocy, a posiłek potreningowy
Sytuacja w której trenujecie bardzo późno wieczorem czy nawet nocy (siłownie 24h są coraz popularniejsze) to również nie powód do stresu. Bez znaczenia która jest godzina, należy zjeść posiłek potreningowy bogaty w węglowodany o wysokim indeksie glikemicznym. Myślę, że mit o niejedzeniu po 18 już dawno obalony, ale jedzenie węglowodanów o 24 nadal budzi sporą konsternację. Nie ma obawy! Takie zachowanie nie spowoduje odłożenia się tkanki tłuszczowej, można tak spokojnie postępować nawet na redukcji.