Witam.
Ci co śledzą mój blog kulturystyczny wiedzą, że przed Świętami ukończyłem cykl na kreatynie z którego nie do końca byłem zadowolony...
Pierwszego dnia po Nowym roku ważyłem dokładnie 93 kg.
Zdjęcia z tego okresu do obejrzenia tu : Podsumowanie cyklu kreatynowego
Powoli zacząłem obcinać kalorie tak aby metabolizm nie spowolnił za bardzo.
Po trzech tygodniach stop
Obecnie kalorie są na poziomie 2500 plus jakaś mała nie zdrowa przekąska (nie potrafię całkowicie zrezygnować ze słodyczy, ale ograniczyłem je do mojego maksimum).
Waga z wczoraj to 91 kg.
Zamierzony cel to utrata wagi średni 0,5 kg na tydzień.
Sądzę, że jest to najrozsądniejsze wyjście. Większe obcięcie kalorii bardzo spowolni metabolizm i dodatkowo szybko mnie zniechęci.
Idealnie byłoby dodać jakieś aeroby ale nie ma na to czasu, praca nie daje mi takiej możliwości.
Oczywiście 6 posiłków dziennie.
Około treningowo unikam tłuszczy.
Wyjątkowo eksperymentuje i wbrew panującym trendom po treningu zamiast węgli prostych dodaje złożone w postaci zmielonej owsianki.
Nie wiem czy jest sens, ale jak nie sprawdzę to się nie dowiem :)
Przykład dziennego jadłospisu poniżej:
Przykładowa rozpiska diety na jeden dzień |
Dieta jest całkiem znośna. Można w niej zauważyć takie rzeczy jak ziemniaki których zazwyczaj się unika(mają zasadowe Ph i odkwaszają organizm).
Nawet raz na jakiś czas dla urozmaicenia do obiadu jem sałatkę Colesław czy jem mały jogurt do twarogu z ryżem.
Jeszcze nie pora na restrykcyjne jedzenie tylko kury i ryżu. Zresztą dla mnie jako amatora nie ma to sensu.
Dieta musi sprawiać przyjemność, być łatwa w utrzymaniu, nie wyjaławiać organizmu.
Co innego w przypadku kiedy ktoś startuje w zawodach, wtedy już nie ma miejsca na taką zabawę.
Pewnie wielu z Was obejrzało kanał Warszawski Koks i pomyśli, że można jeść chipsy i nutelle ale wierzcie mi lub nie "takie rzeczy tylko w erze".
O tym jeszcze pewnie kiedyś napisze, bo to dość długi temat :)
Tradycyjnie zapraszam na mój Blog kulturystyczny -> zaglądajcie, opowiadajcie, polecajcie! :)