Witam,

Dla kulturystów twaróg to temat sporny. Wszyscy są zgodni co do kazeiny, która zawiera, że wolno się wchłania przez co "odżywia" nasze mięśnie przez długi czas. Kością niezgody jest fakt przyswajalności białka z nabiału. Przykładem skrajnych poglądów mogą być dwaj znani polscy kulturyści Michał Karmowski, który nie spożywa go oraz Andrzej Kołodziejczyk, który czasem na swojego FB wrzuca zdjęcia swoich posiłków na których pojawia się twaróg.
Sam postanowiłem wykluczyć nabiał z diety na jakiś czas i sprawdzić różnicę, kiedyś opiszę jak mi to wyszło.
Ten wpis chciał bym poświęcić alternatywie dla twarogu jakim jest białko kazeinowe w proszku.
Firm jest dość sporo, które mają je w ofercie. Ja miałem okazję ostatnio przetestować białko ze Sport-Tech o nazwie Caseine 12h. Smak jaki mam to Nugat, wielkość opakowania 2 kg.

Białko na noc

Odnośnie samej firmy to pierwszy produkt z jakim się spotkałem, to samo tyczy się tej formy protein.
Efektów nie da się opisać, to nie przed treningówka, którą czuć więc w tej materii się nie wypowiem.
Odnośnie smaku to niestety porażka. Chyba naturalny smak Ostrowii jest lepszy niż to. Czuć chemie w smaku, który nie jest podobny do niczego naturalnego.
Rozpuszczalność jest ok, parę ruchów shakerem i po kłopocie.
Piany nie ma więc tu też kolejny plus.
Kolejną rzeczą na korzyść to cena, chyba najtańsza kazeina na rynku.

Odnośnie składu wygląda następująco:
100 gramów zawiera:
70g białka
12,4 g węglowodanów
2,1 g tłuszczy

Jak na tak dużą zawartość węglowodanów dziwi mnie smak...Powinno być pyszne
Profil aminokwasowy wygląda następująco:

Profil aminokwasowy

Podsumowanie - Białko raczej z niższej półki. Plusem jest cena, minusem smak i skład.
Decyzję zakupową pozostawiam Wam.
Ja po wykończeniu 2kg nie planuje ponownie zakupu tego białka ale jako alternatywa dla twarogu raz na jakiś czas kazeina zagości w mojej diecie.

"czyste jedzenie"

W sieci można znaleźć wiele przepisów na pizze dietetyczną, spód z kalafiora, mąki orkiszowej itd.
Chciał bym Wam dziś zaprezentować coś zupełnie innego - Wysokobiałkową dietetyczną pizze!
Czym różni się ten przepis od klasycznego? W naszym cieście jest twaróg i nie ma drożdży :)
Wydaja się dziwne ale po upieczeniu naprawdę dobrze smakuje przy czym jest zdrowe i wysokobiałkowe!

Oto przepis na nasze ciasto:
300 gram twarogu chudego
3/4 szklanki mąki żytniej
3/4 szklanki zmielonych płatków owsianych
2 łyżeczki proszku do pieczenia
4 łyżki oleju z pestek winogron
1 jajo całe

O sposobie przygotowania nie ma co pisać, wszystko w misce trzeba zagnieść na jednolita masę i rozwałkować na blasze. Dodatki wedle uznania, ja lubię klasyczną capriciose tj ser, szynka i pieczarki. Więcej na pizzy to jakaś profanacja :)
Pieczemy około 15 min w temp 220 stopni.

Gotowa pizza ( w zasadzie pół bo tak szybko znika :) ) wygląda tak:

Pizza wysokobiałkowa

Makroskładniki prezentują się następująco:

Pizza dietetyczna

Duża ilość białka, zdrowe tłuszcze z oleju pestek winogron i jajka oraz złożone węglowodany przemawiają za taką formą pizzy. Spróbujcie sami czy Wam smakuje :)

Dziś powiem Wam jak rozplanowałem gotowanie aby spędzić możliwie jak najmniej czasu przy garach.

Piękna pogoda za oknem kusi aby spędzić więcej czasu na świeżym powietrzu.
Prawdziwi pasjonaci biegania trenują mimo niesprzyjającej aury cały rok na dworze, amatorzy tacy jak ja oblegają bieżnie, tylko latem pozwalam sobie na plenerowe przebieżki :)
Wydawało by się, że do biegania potrzeba tylko szczerych chęci. Okazuje się jednak, że bez przygotowania i porządnego sprzętu nasza przygoda z bieganiem szybko może się skończyć. Śledzę blogi biegaczy, których mam w kręgach na G+, podziwiam ich za osiągnięcia. Nigdy nie osiągnę ich poziomu (to nie mój sport) ale do amatorskiego biegania również warto się przygotować. Jeżeli coś pominąłem albo dodałem niepotrzebnie poprawcie mnie proszę :)

Pierwszą rzeczą w która warto zainwestować są porządne buty. Odpowiednia podeszwa, materiał w którym stopa oddycha, stabilizacja to atrybuty butów do biegania. Naturalne podłoże to nie bieżnia która amortyzuje krok, więc aby wystrzec się kontuzji buty to podstawa.

Druga sprawa to odpowiednie skarpety. Wiem, że wyda się banalne. Ale dobra skarpeta pozwoli nam nie poobcierać sobie stóp, noga dobrze oddycha, piasek i kurz nie powinny przyczynić się do odcisków.

Trzecia rzecz to spodenki. Każdy kto choć raz się obtarł wie, że lepiej zainwestować w spodenki niż sudokrem czy plastry...

Czwarta rzecz to koszulka. Taka która "oddycha" razem z nami. Nic sztucznego, ma być praktycznie.

Piąta rzecz dla niektórych to snobizm, dla innych absolutna konieczność. Mowa tu o pulsometrze. Ja niestety jeszcze nie mam, ale wiem jak przydatne jest to urządzenie. Znając tętno maksymalne można zaplanować bieg tak aby przyniósł nam oczekiwane korzyści (wytrzymałość, spalanie itd)

Na sam koniec gadżet. Chyba każdy zna Endomondo...Nie wiem jak wy ale ja lubię w domu przeanalizować swoją trasę, zobaczyć ile faktycznie przebiegłem, który odcinek poszedł mi najlepiej itd.
Oczywiście inne aplikacje też mogą być ok, ale tą mam zainstalowaną na telefonie i jestem zadowolony.

Według mnie to by było na tyle. Pozostaje jeszcze zaplanowanie trasy, słuchawki w uszy i można biegać. W końcu sport to zdrowie!

WALDEN FARMS

Niestety konkurs już zakończony. MadammeB zgarnia klika wejściówek. Reszta albo przesłała niekompletny przepis albo nie pozwoliła go umieścić...