Witam
Miał być dziś wpis z podziałem grup treningowych ale niestety odnowiła mi się stara kontuzja, która całkowicie wyłączyła mnie z treningu w tym tygodniu.
Może od początku co i jak (postaram się w skrócie żeby nie było nudno):
7 lat temu zaczęły się moje bóle w plecach. Jako dzieciak lubiłem sporty ekstremalne, jeździłem wyczynowo na rolkach, skakałem na BMX-sie więc kontuzje były dość częste. Większość z nich dość szybko przechodziła (czasem gips, szyna, innym razem tylko opaska elastyczna).
Z bólem pleców było inaczej. Chodziłem na rehabilitacje, RTG nic nie wykazał. Dopiero w 2008 roku lekarz skierował mnie na tomografię komputerową, która wskazała przyczynę bólu. Okazało się, że cierpię na dyskopatię (inaczej mówiąc przepuklinę kręgosłupa) i to w dwóch miejscach. Ból był na tyle silny, że jako dwudziestoparolatek miałem problem ubrać skarpetki, nie mówiąc o normalnym funkcjonowaniu.
Lekarze stwierdzili, że jeżeli ból będzie jeszcze większy to skończy się to operacją. Najgorsze było w tym to, że po pierwsze to dość poważna operacja, a po drugie nikt nie daje gwarancji, że po niej wszystkie bóle miną i będę mógł normalnie funkcjonować. Robiłem wszystko co mogłem aby ból był mniejszy niestety za wiele to nie dawało. NFZ zawiódł. Nie byli w stanie mi pomóc, musiałem radzić sobie sam.
Szukałem różnych rozwiązań tej sytuacji, aż w końcu trafiłem na Chiropraktyka z Łodzi o którego skuteczności chodziły legendy. Nie mając już wiele do stracenia poszedłem na wizytę. Gość w trzy wizyty postawił mnie na nogi! (Jeżeli ktoś jest zainteresowany co i jak to niech piszę, nie chcę w jednym wpisie tego zamieszczać bo był by zbyt długi).
Ostatnie 6 lat były różne. Czasem lepiej, czasem gorzej. Na pewno siłownia pomaga mi w bólach, po dłuższej przerwie od treningów bóle się nasilają. Prawdopodobnie mięśnie nie stabilizują tak kręgosłupa przez co ból jest większy. Tak czy inaczej udało mi się uciec przed skalpelem przynajmniej na te parę lat.
Wczoraj miałem wizytę u Neurologa, dostałem skierowanie na rezonans magnetyczny. Ciekawi mnie czy mój kręgosłup jest w gorszym stanie niż 6 lat temu? W lepszym na pewno nie (przepuklina sam się nie cofanie...) Chciał bym żeby tylko nie było gorzej...19 mam Neurochirurga, może trafie na kogoś ogarniętego kto będzie w stanie mnie wyleczyć nie wysyłając na operację...
W niedzielę kończę serię 10 zastrzyków (3 sztuki na raz). Po tym czasie znowu zacznę wzmacniać kręgosłup ćwiczeniami. Oczywiście nie ma mowy o martwych ciągach, czy przysiadach ale wiec po sobie, że nic nie robiąc czuję się zdecydowanie gorzej. Trzymajcie kciuki za szybki powrót do formy. Kolejne testy suplementów w planie więc nie mogę sobie pozwolić na długą przerwę! W poniedziałek rozruch, a potem już z górki. Jak będę miał wyniki z rezonansu to wrócę do tematu.
Przy okazji chciał bym podtrzymać na duchu wszystkich, których ten problem dotyczy. Nie wolno odpuszczać, leżenie w niczym nie pomaga. Należy wziąć się za ćwiczenia i w miarę możliwości wzmacniać mięśnie aby odciążyć kręgosłup. Mój przypadek jest dowodem na to, że mimo bezsilności służby zdrowia żyję normalnie, trenuję i robię to co kocham.
Przy okazji chciał bym podtrzymać na duchu wszystkich, których ten problem dotyczy. Nie wolno odpuszczać, leżenie w niczym nie pomaga. Należy wziąć się za ćwiczenia i w miarę możliwości wzmacniać mięśnie aby odciążyć kręgosłup. Mój przypadek jest dowodem na to, że mimo bezsilności służby zdrowia żyję normalnie, trenuję i robię to co kocham.
Jeżeli kogoś z was dotyczy ten problem, a szukacie pomocy to z czystym sumieniem mogę wam polecić mojego "uzdrowiciela" piszczcie mailowo lub w komentarzach.
Do zobaczenia w przyszły czwartek, mam nadzieję, że już z dobrymi wiadomościami :)