Pomimo, że mój blog jest typowym "pisanym" blogiem nie ukrywam, że coraz częściej myślę o nagrywaniu filmów na YouTube. W przyszłości chciał bym nagrywać filmy ale nie jest to takie łatwe, zresztą dziś nie o tym mowa :)
Oglądam wiele kanałów zarówno naszych rodzimych jak i tych z zagranicy więc mam porównanie. O ile wszystkie zagraniczne kanały są bardzo "przyjacielskie" o tyle na polskich przejawia się nasza polska mentalność...Ciągła rywalizacja (o ile zdrowa to ok) oczernianie innych, prowokowanie itd - w skrócie HEJT.
Wszystkie kanały mają podobne cele: zmotywować widzów, zarazić pasją, podzielić się wiedzą itd. Więc skoro cel jest ten sam to czemu zamiast wspólnie propagować zdrowy, sportowy styl życia wszyscy obrzucają się gównem? Bo w Polsce liczy się kasa i popularność, a łatwiej zasłynąć z krytykowania i ubliżania niż z efektów swojej ciężkiej pracy!
Ostatnio fala hejtu zalała YouTube. Chodzi tutaj o "naturalność" niektórych YouTuberów. Rozumiem, że temat gorący więc początkujące kanały mogą przyciągnąć w ten sposób trochę widzów ale ten sam temat wałkowany jest przez naprawdę popularne osoby!
Czy przekrzykiwanie się o tym kto jest naturalny, a kto na koksie jest tak ważnym tematem, że wkoło niego powstaje tyle filmów? Jaki jest tego sens? Ile jeszcze powstanie filmów w których będzie pokazywane forum SFD i wpisy Mariusza Czerniewicza czy Ponczka z WK...
Powyżej jakiegoś poziomu doping jest konieczny. Jeżeli ktoś poważnie myśli o sporcie to musi się z tym pogodzić, że prędzej czy później sięgnie po niedozwolone wspomaganie. Niestety organizm ludzki ma pewne granice, które nie są możliwe do przekroczenia bez sterydów i nie tylko mowa tu o kulturystyce, większość sportowców dotyka ten problem.
Czy przekrzykiwanie się o tym kto jest naturalny, a kto na koksie jest tak ważnym tematem, że wkoło niego powstaje tyle filmów? Jaki jest tego sens? Ile jeszcze powstanie filmów w których będzie pokazywane forum SFD i wpisy Mariusza Czerniewicza czy Ponczka z WK...
Powyżej jakiegoś poziomu doping jest konieczny. Jeżeli ktoś poważnie myśli o sporcie to musi się z tym pogodzić, że prędzej czy później sięgnie po niedozwolone wspomaganie. Niestety organizm ludzki ma pewne granice, które nie są możliwe do przekroczenia bez sterydów i nie tylko mowa tu o kulturystyce, większość sportowców dotyka ten problem.
Jeżeli dany kanał na YouTube ma super filmy, które z chęcią oglądam, dzieli się pomysłami, wiedzą, motywuje itd to jakie znaczenie ma dla mnie czy to co osiągnął zawdzięcza sterydom czy nie? Jeżeli mówi, że jest "czysty" należy to uszanować i wierzyć lub przestać oglądać jego kanał - PROSTE.
Oczywiście nie pochwalam tutaj hipokryzji i jeżeli już udowodnione zostało wykorzystanie nielegalnego dopingu to osoba X czy Y powinna wziąć to na klate i przestać robić z siebie błazna ale w takim przypadku lepszym rozwiązaniem jest od subskrybowanie kanału i niepisanie komentarzy niż nakręcanie tematu, bo na tym właśnie zależy tym ludziom. "Nie ważne jak, ważne żeby o mnie mówili" - dlatego cisza i brak widzów to najlepsze rozwiązanie.
Oczywiście nie pochwalam tutaj hipokryzji i jeżeli już udowodnione zostało wykorzystanie nielegalnego dopingu to osoba X czy Y powinna wziąć to na klate i przestać robić z siebie błazna ale w takim przypadku lepszym rozwiązaniem jest od subskrybowanie kanału i niepisanie komentarzy niż nakręcanie tematu, bo na tym właśnie zależy tym ludziom. "Nie ważne jak, ważne żeby o mnie mówili" - dlatego cisza i brak widzów to najlepsze rozwiązanie.
Mam nadzieję, że skończy się ten temat tak szybko jak się zaczął i znowu będzie można oglądać porządne filmy, a nie pyskujących, niezadowolonych z życia ludzi. Kulturystyka i zdrowy styl życia to wspólny mianownik wszystkich kanałów więc na tym trzeba się skupić.