Nie jestem zawodowym kulturystą więc nie uważam, że sensowne było by odbieranie sobie przyjemności z jedzenia i trzymania w 100% czystej diety. IIFYM to styl żywienia, który w moim przypadku sprawdza się idealnie. Bazą są oczywiście pełnowartościowe i czyste produkty ale około 10% dziennego pożywienia nie do końca spełnia restrykcyjne założenia diety zawodowego kulturysty. Co więc znajduje się w tych 90% codziennego jedzenia? Bez czego nie wyobrażam sobie swojej diety?
TOP 5 podstawowych produktów mojej diecie:
- Płatki owsiane. Idealne źródło węglowodanów. Można je jeść na milion sposobów. Robię z nich mąkę, jem na słodko, na słono, piję z odżywką białkową itd. Moim zdaniem rewelacyjny produkt, którego nigdy nie brakuje w mojej kuchni.
- Jaja. Nigdy nie wyrzucam żółtek jaj dzięki czemu jedząc je zaspokajam zapotrzebowanie zarówno na białko jak i tłuszcz. Idealny profil aminokwasowy, podobnie jak ww. owsianka nadają się do jedzenia na wiele sposobów. Można je "przemycić" praktycznie w każdym daniu.
- Twaróg. Wiem, że w świecie FIT nie jest to zbyt szanowany produkt, przez wielu szykanowany i traktowany jako bezwartościowy. Dla mnie jednak jest to bardzo tanie źródło białka. Kostka 250g za około 3 zł nie dość, że zawiera ~45g białka to łatwo ją zjeść nawet w przypadku braku apetytu. Twaróg jest kolejnym przykładem na produkt o wszechstronnym wykorzystaniu. Można go jeść na słono z cebulą, na słodko z owocami, a nawet zblendować z wodą i wypić jak shake z kakaem.
- Ziemniaki. Wróg amatorów fitnessu, złą sławą owiany winowajca opon na brzuchu i tłustych ud - niestety całkowicie niesłusznie... Przynajmniej jeden posiłek dziennie zawiera w sobie ziemniaki. Uwielbiam je, są spore objętościowo przy czym nie aż tak kaloryczne. Przy ilości jakiej je spożywamy stanowią dobre źródło wit. C oraz doskonale odkwaszają organizm. Pamiętajcie tylko aby nie polewać ich litrem sosu zagęszczonego mąką pszenną bo takie połączenie nie jest już dietetyczne.
- Olej z pestek winogron. Jak dla mnie same zalety: wysoka temp. dymienia przez co można na nim smażyć bez obaw oraz całkowity brak smaku i aromatu. W przeciwieństwie do innych oliw (z oliwek, rzepaku czy lnianego) nie zmienia on smaku potraw, jest całkowicie neutralny przez co można go dodać do każdego dania jako źródło zdrowych tłuszczy.
Mając dostęp do powyższych produktów możemy przygotować masę posiłków na milion sposobów przez co nie ma mowy o monotonii. Jak widzicie nie ma tam ryżu i kurczaka co nie znaczy, że nie jem ich w ogóle ale ograniczając się tylko do tego połączenia szybko zniechęcicie się do trzymania diety, a chyba nie o to w tym chodzi?