Pisałem już o tym wielokrotnie, że gdy ja zaczynałem przygodę z siłownią było o wiele trudniej... Zabrzmi to jak bym miał ze sto lat ale wierzcie lub nie kiedyś żyło się bez Internetu! :D Pisząc, że miałem trudniej nie chce się użalać lecz zwrócić uwagę na to, że jesteśmy w posiadaniu bardzo pomocnego narzędzia i tylko od nas samych zależy jak je wykorzystamy. Warto czerpać z wiedzy i doświadczenia innych. W zasadzie właśnie taka jest idea tego bloga, ktoś kto mnie czyta może uniknąć błędów, które ja popełniłem :)
Wracając do meritum. Sieć jest przepełniona informacjami, jedne są ważne inne mniej więc cała sztuka polega na odpowiednim przesianiu i wyselekcjonowaniu tylko tych rzeczy, które nas interesują. Jednym z przykładów są treningi światowej klasy kulturystów. Cała ich masa krąży po Internecie, możecie trenować jak Phil Heat czy nasz Pro Robert Piotrkowicz tylko czy aby na pewno wyjdzie Wam to na zdrowie?
Wyszukuje treningu zawodowca X, a tam 20 serii przysiadów, 40 serii na plecy itd. Za to kulturysta Y opowiada o treningu FBW, w którym skupia sie tylko na ćwiczeniach wielostawowyach, inny nie trenuje bicepsów bo już nie może zgiąć ręki, a na scenie wygląda niesymetrycznie itd. Kiedy staną obok siebie na scenie każdy z nich prezentuje kompletną sylwetkę pomimo, że droga jaką przebyli była zupełnie inna. Dlaczego?
Ponieważ KAŻDY ORGANIZM JEST INNY! Podobnie jak nie ma dwóch identycznych płatków śniegu (podobno :D) tak samo każdy z nas jest inny. Każdy jest na innym poziomie, etapie itd.
Warto obserwować najlepszych i patrzeć jak oni to robią ale nie warto kopiować ich treningów, diety itp. Inspiracja jaką możemy czerpać jest bezcenna, widzimy technikę, nietypowe ćwiczenia czy inne "myki" ale układając swój plan treningowy skupcie się na obecnej formie i dostosujcie go do swoich możliwości i potrzeb.
Problem ten dotyczy głównie początkujących. Rozpoczynają treningi jak najszybciej chcieli by zmienić swoją garderobę o dwa rozmiary...Szukają drogi na skróty (doping) podglądają innych i naśladują ich trening. Nie chodzi tutaj już tylko o zawodowych kulturystów lecz o autorytety z siłowni na której ćwiczycie. Fakt, że Twój kolega ze stażem trzech lat robi X serii na każdą grupę mięśniową nie znaczy, że Ty też tak powinieneś! On jak i Ty jesteście na zupełni innym etapie! Na wszystko przyjdzie pora. Zaplanuj wszystko zgodnie ze swoimi możliwościami i realizuj cel krok po kroku.
Korzystaj z inspiracji, szukaj ćwiczeń, które wyjątkowo dobrze na Ciebie działają, obserwuj technikę itd. Jednakże jeżeli jesteś naprawdę "zielony" lepiej poproś o poradę trenera personalnego (na większości siłowni jest do dyspozycji). Jeżeli Cię stać to nawet wykup indywidualny plan treningowy lub kilka treningów personalnych. To zdecydowanie lepsze rozwiązanie niż naśladowanie największego gościa na swojej siłowni, pamiętaj On też kiedyś zaczynał i przebył długą drogę aby być w miejscu w którym właśnie jest.