Deficyt kaloryczny nie jest przyjemną rzeczą, tym bardziej gdy nie dojadamy przez dłuższy czas...ale co począć? Takie są uroki redukcji. Ponieważ okres przed wakacjami to czas w którym duża część bywalców siłowni i kubów fitness redukuje, pewnie nie jedno z Was wariuje teraz myśląc o jakiejś przekąsce. Co zjeść aby chociaż na chwilę wrócić do swojej strefy komfortu, ale nie zniweczyć tygodni restrykcyjnej diety oraz litrów potu wylanego na treningu?
Oto kilka pomysłów na małe dnia czyli "przekąski" które zaspokoją w Was Łasucha, a przy tym nie mają więcej niż 150 kcal:
1. Nie wiem jak Wam, ale mnie najbardziej brakuje "chrupaków" czyli jakieś chipsy, paluszki itd, to za mną chodzi, szczególnie wieczorami. Domowe chipsy to świetna alternatywa dla tych sklepowych! Kilka chwil i mamy gotową miskę pyszności. Jeżeli nie wiecie jak je zrobić, tutaj link>>> 250 g ziemniaków pozwoli Wam zmieścić się w założonym limicie. Sprawdźcie!
2. Sałatka ze "śmierdzącym serem" Pewnie ma ona swoją nazwę, ale u mnie w domu znana jest niestety tak :) Ser pleśniowy "blue", rukola, gruszka i "kapka" oliwy. Wystarczy wrzucić wszystko do miski i zajadać. Bardzo ciekawe i oryginalne w smaku połączenie. Można dodać orzechy włoskie, ale wtedy przekroczymy magiczną barierę 150 kcal...
3. Jabłko z piekarnika. Wystarczy pozbyć się ogryzka, a w jego miejsce dodać łyżeczkę dżemu i kilka orzechów włoskich. Jak ktoś lubi cynamon, warto wszystko nim obsypać. Chwila w piekarniku i gotowe!
4. Wafle ryżowe z masłem orzechowym i bananem. Mega prosta i szybka przekąska, do tego połączenie słodkiego banana ze słonym masłem? Petarda! 2 wafle, cienka warstwa masła i kilka plasterków banan to około 150 kcal więc śmiało można sobie na takie coś pozwolić.
5. Za oknem gorąco więc zjadło by się lody! Tylko po przeczytaniu tabeli wartości odżywczych widzimy, że niewinny lód to ponad 300 kcal... Zrób sobie fit lody we własnym domu! Mój sprawdzony przepis znajdziecie tutaj link>>> Jedna porcja to około 80kcal więc można zjeść 2 :)
6. Budyń z kaszy jaglanej. Tutaj trochę więcej zachodu przy przygotowaniach, ale smak wynagradza te kilka minut w kuchni i brudny blender do mycia :) Przepis znajdziecie na blogu mojej żony, oto link>>> Oczywiście porcja przez nią podana to ponad 300 kcal więc zjedzcie ją we dwoje lub pomniejszcie składniki o połowę :)
7. Galaretka Zero...Tutaj małe oszustwo w nazwie ponieważ nie do końca zero kcal, ale żeby dobić do 150 kcal możemy wykorzystać 45 g żelatyny :) Bierzemy dowolny napój "zero" np. cole, mieszamy z rozpuszczoną w wodzie żelatyną (można dodać słodziki) i czekamy cierpliwie...Ponieważ coraz więcej napojów bez kalorii można znaleźć na półkach w sklepach, smaki galaretki nam się nie znudzą przez jakiś czas
8. Domowe gofry? Czemu nie! Ja najczęściej robię je z mąki owsianej. Smakują jak te kupione przy plaży w nadmorskiej miejscowości, a wiedząc co jest w środku nie musicie obwiniać się za małe odstępstwo od diety. Oto link>>> do mojego sprawdzonego przepisu.
9. Kisiel własnej roboty. Wystarczy zagotować owoce (sezon na truskawki praktycznie rozpoczęty), dodać kilka słodzików i wszystko zagęścić zawiesiną z mąki ziemniaczanej. Po zagotowaniu mamy pyszny kisiel z prawdziwych owoców! Dla mnie bomba. Spróbujcie zrobić taki w swoim domu.
10. Na koniec coś "gotowego". Jedna linijka czekolady mieści się w naszym limicie 150 kcal, mała rzecz, a cieszy :)
Jak widzicie powyżej, można pozwolić sobie na chwilę przyjemności bez wyrzutów sumienia. Wystarczy trochę pokombinować, a "dieta" nigdy nie będzie nudna. Ograniczenia są tylko w Twojej głowie!