Urlop to czas w którym odcinam się od rzeczywistości. Nie patrzę na zegarek, nie myślę o pracy, problemach, treningach - Odpoczywam! Cały rok pracuje na wysokich obrotach, każdy dzień wypełniony obowiązkami (oczywiście przyjemnościami również) dlatego przez te parę dni staram się naładować akumulatory do maksimum. Nasz organizm potrzebuje odpoczynku, zarówno psychicznego jak i fizycznego!
Cały rok zachęcam Was do treningów, przemyślanych posiłków itd. W moim wypadku jest to styl życia, a nie sztuczne zmuszanie się do czegoś. Będąc na wakacjach jestem aktywny, jem zdrowo, ale gdy mam ochotę na gofra jem go! To samo tyczy się frytek czy pizzy...Nie liczę kalorii i nie odmawiam sobie przyjemności. TAK - PRZYJEMNOŚCI! Niektórzy chyba już zapomnieli, że z jedzenia można ją czerpać, że posiłki to nie tylko makroskładniki!
Moja wakacyjna aktywność też zupełnie różni się od tej codziennej. Jadąc na wakacje nie idę kupić karnetu na lokalną siłownię bo wg mnie to głupota! Oczywiście jeżeli ktoś z Was czuje taką potrzebę to nie mam nic przeciwko, Wasz wybór.... Ja wybieram spacery z rodziną brzegiem plaży, kąpiele, rower itd. Możliwie dużo czasu spędzam na świeżym powietrzu, cieszę się naturą. Nie trzeba przerzucać ciężarów by spędzić aktywnie czas! Jak patrze jak zawodowcy podczas urlopu wrzucają fotki z hotelowych siłowni to czasem mi ich żal...a może nie ich, ale ich rodzin? Postawicie się czasem na ich miejscu...
W czasie roku każdego dnia poświęcam około 10h na pracę, 8h snu, godzina na na dojazdy, kolejna zakupy, toaleta, bezczynność itd... Ile czasu mam żeby porozmawiać z żoną czy pobawić się z dzieckiem? Czy urlop to nie doskonały czas na nadrobienie zaległości? Kolejna sprawa to nasz układ nerwowy. Każdy trening to dla naszego ciała ogromny wysiłek, nie tylko fizyczny, ale również psychiczny. Przez dwa tygodnie wakacji warto dać odpocząć mięśniom i układowi nerwowemu. Ta rada tyczy się zarówno naturalnych sportowców jak również tych "wspomagających się"- regeneracja to podstawa.
Widziałem ostatnio w Internecie, że niektórzy odwadniają się skrajnie jak do zawodów, a potem robią ładowanie węglowodanami żeby dobrze wyglądać na plaży, nie wiem czy powinienem się z tego śmiać czy płakać. We wszystkim co robicie zachowajcie rozsądek, taka moja rada.
PS
Gdy Wy czytacie ten wpis ja siedzę gdzieś nad morzem i ładuje swoje baterię aby po powrocie móc dać z siebie 100% w każdej dziedzinie mojego życia! POZDRO!
Zdjęcie z zeszłego roku :) |