Blog Kulturystyczny

Kolejna Łódzka siłownia na tapecie. Tym razem na życzenie jednego z czytelników.

Atmosfera to jeden z klubów Fitness na Retkini. Niedawno obchodzili 2 urodziny klubu więc sprzęt oraz wystrój jest dość nowoczesny. Ogólnie klub bardzo dobrze się prezentuje.

Oprócz siłowni (dość ciasno ale o tym później) do dyspozycji Klientów są 2 sale w których odbywają się różne zajęcia np. rowerki, zumba, pilates czy joga.

Zajęcia prowadzone są przez bardzo sympatycznych i kompetentnych instruktorów, zazwyczaj te prowadzone przez Kamile są baaardzo oblegane więc trzeba się na nie odpowiednio wcześnie zapisać.

Wypunktuje plusy i minusy żeby było przejrzyście:

PLUSY:

Atmosfera - To chyba największy plus tego miejsca. Ludzie ogromnie mili i życzliwi. Jak wszedłem drugi raz na trening wszyscy witali mnie jak bym tam trenował ze 2 lata (znali mnie z imienia, byli mili i życzliwi). Zarówno Panie z recepcji jak i instruktorzy bardzo dobrze dobrani pod względem osobowości. Uśmiech na ich twarzach nigdy nie znika
Instruktorzy - Cały czas na sali jest przynajmniej jeden instruktor który służy radą i pomocą za darmo. To szczególnie ważne dla początkujących.
Czystość - praktycznie cały czas dyskretnie chodzi ktoś po salach i sprząta (myje podłogi, zamiata, wyciera sprzęt itd) Nie robi tego jakoś nachalnie więc nie przeszkadza to w niczym a efekt jest bardzo dobry.
Sauna oraz SPA - Sauna wliczona w cenę, za SPA trzeba niestety płacić, ale warto mieć takie rzeczy w jednym miejscu.
POLO Market na tym samym parkingu- może i pierdoła ale w za jednym zamachem można poćwiczyć i zrobić zakupy...jestem praktyczny więc dla mnie to dobry argument :)
Eventy - Rzecz niespotykana w Łodzi, w lato "atmosfera na zdrowie" czyli raz w tygodniu świetna zabawa na świeżym powietrzu np. corssfit, koszykówka itd., do tego w lato bieganie i inne sporty które można uprawiać na dworze. Takie podejście powoduje ogromne zżycie się z klubem i jego członkami. Jak dla mnie ogromny plus za to że chce im się takie coś organizować!

MINUSY: (żeby nie było tak słodko)

Ciasno - niestety klub jest mocno oblegany, szczególnie wieczorami więc na siłowni jest dość ciasno.
Cena - klub nie dla każdego... Jak na łódzkie realia to cena dość wysoka. Są w łodzi siłownie gdzie za cenę jednego karnetu mamy przynajmniej 2 miesiące treningów. Ale jedno woleć moim zdaniem warto dołożyć.
Zapisy na ćwiczenia - wiem, że ludzi chętnych jest dużo, ale np, moja żona jak chce iść w poniedziałek na ZUMBE (zakochana w sposobie prowadzenia, podobno najlepsze ćwiczenia w świecie, super prowadząca itd) musi wstać z samego rana w sobotę i dzwonić żeby się zapisać...

To by było na tyle. Jak widzicie więcej plusów niż minusów. Gdybym miał bliżej i nie było by tłoku, pewnie chodził bym do tego klubu regularnie.

Nie wiem czy jest to możliwe aby właściciel dokupił sąsiednie pomieszczenia i rozbudował klub, wtedy na pewno ćwiczyło by się tam super. Teraz niestety trochę za ciasno...

Na koniec kilka zdjęć:

#Atmosfera

Zapraszam ponownie na mój blog kulturystyczny.

Jeżeli chcecie abym poruszył jakiś temat to piszcie!

Poprzedni wpis gładko poszedł, więc w ramach przeprosin za brak aktywności szybko wziąłem się za napisanie następnego.

Tak jak obiecałem na życzenie jednego z czytelników kilka informacji o siłowni „Lesio”

Siłownia Lesio

Siłownia mieści się na Elsnera na Widzewie. Okolice Mc Donalda.

W Internecie ciężko znaleźć dużo informacji o tej siłowni. Pan Leszek ma już swoje lata i chyba nie jest zbyt obrotny „w sieci”. Z resztą twierdzi, że jego siłownia jest i tak bardzo znana i nie potrzebuje się reklamować żeby mieć ruch :)

Standardowo kilka plusów i minusów:

PLUSY:

- Dużo miejsca. Siłownia jest dość duża, sprzęt porozstawiany jest na jej całej powierzchni, nie ma ścisku itd.

- Klimat. Atmosfera jaka tam panuje jest całkiem sympatyczna. Ludzie życzliwi. Jedyne co mnie zdziwiło to fakt, że jak ktoś przyjdzie to nie wita się z każdym. W Polsce jest to raczej normalny zwyczaj, żeby dojść i podać każdemu rękę (za granicą się z tym nie spotkałem) ale tutaj nikt tego nie robi…

- Fachowe rady. Pan Leszek to znana postać w świecie kulturystyki. Na pewno ma sporą wiedzę którą się chętnie dzieli. Czasem może zbyt narzuca swoje zdanie, ale jak ktoś nie chce słuchać to zawsze są słuchawki :P

- Sprzęt. Jak już kiedyś wspominałem nie jestem zbyt wymagający, potrzebuje wolne ciężary i tyle. Ale spokojnie można przetrenować całe ciało na tym co jest na wyposażeniu.

- Cena. Karnet full na miesiąc to zaledwie 60zł. Nie wiem czy jest tańsza siłownia…

- Można spotkać profesjonalistów. Nie każdy to doceni, ale fajnie jest spotkać czasem kogoś z okładek gazety. Jeżeli ktoś trenuje tam regularnie na pewno spotka profesjonalnego kulturystę, np. Tomka Pabiniaka.

MINUSY:

- Czystość. Niestety to największy minus. W szatni i pod prysznicem bez klapek nie polecam się poruszać ;/ Ogólnie w miejscach publicznych klapki to mus, ale tam jest taki syf, że hoho. Na Sali nie ma tragedii ale też by się przydało trochę ze ścierką do kurzy przelecieć.

- Siłownia jest na 1 piętrze. Pan Leszek ma bzika na punkcie rzucania ciężaru. Do tego stopnia jest upierdliwy, że robiąc nawet martwy ciąg nie wolno odkładać ciężaru zbyt mocno (przesada…)

- Różne sztangi. Ostatnia rzecz może nie jest straszna ale mnie irytuje. Nie każdy talerz pasuje na każdą sztangę. Są różne grubości przez co robi się niepotrzebne zamieszanie.

W wielkim skrócie to by było na tyle.

Każdy kto rozważa zakup karnetu, po przeczytaniu powyższych sugestii może zdecydować czy warto czy nie.

Siłownia Lesio

W okolicy jest mój ulubiony Energym ale koszt karnetu to niemal 3 krotność więc wszystko zależy od grubości portfela.

Tradycyjnie zapraszam do zaglądania na mój blog kulturystyczny.

Wszystkie sugestie proszę słać na mail lub pisać w komentarzach. Tak jak w tym przypadku na pewno napisze odpowiedź.

Witam,
Dziś pora na wpis z serii "Recenzja siłowni"
Mowa tu o siłowni Energym Fitness Club.
Kiedyś mieścili się na Piotrkowskiej (fabryka koło Radwańskiej) wtedy moje zdanie o tym miejscu było zupełnie inne od dzisiejszego.
Od jakiegoś czasu znajdują się na Piłsudskiego (tuż obok stadionu Widzewa).
Czemu tak wychwalam to miejsce? Oto wypunktowane mocne strony:

Przestrzeń - miejsca jest na prawdę dużo, nie ma mowy o tłoku.
Sprzęt - w zasadzie jest wszystko co potrzeba. Duża ilość wolnych ciężarów (na których bazują moje treningi) bardzo duża ilość maszyn oraz coś dla chcących zrzucić zbędne kilogramy maszyny do cardio.
Przyjazna i wykwalifikowana kadra - począwszy od dziewczyn z recepcji, poprzez instruktorów.
Wydzielona sekcja crossfitowa - nie jestem fanem tego trendu (wg. mnie to tylko kolejna moda któa przeminie, ale o tym może innym razem)
Liczne zajęcia np. spinning, step, zumba itd.
Dwa korty do squasha
Dodatkowe atrakcje np. stół do pingponga czy kawiarnia
Darmowy parking

Minusów też się parę znajdzie:

Lokalizacja - z wielu punktów Łodzi na Widzew to już duża wyprawa, tym bardziej w godzinach szczytu, korki niemiłosierne
Brak sauny - moja fanaberia, po prostu lubię po ćwiczeniach wejść wygrzać się porządnie, dodatkowo wspomaga regeneracje (o tym też kiedyś napisze)
Cena - miesięczny karnet nie należy do najtańszych. Dla jednych to pewnego rodzaju plus (naturalna selekcja). Plusem jest, że często są promocje i można trochę oszczędzić.

Możne troszkę przesadzam z tak pozytywną opinią, oczywiście jeszcze baardzo wiele brakuje nam do siłowni jakie są poza granicami polski, o USA nie wspomnę ale jak na łódzkie realia ta siłownia jest na prawdę w porządku.

Jeżeli ktoś się nie zgadza z moją opinią proszę pisać, jeżeli ktoś się zgadza niech też się podzieli swoimi odczuciami.

Recenzje następnych siłowni w innych wpisach. Zaglądajcie na mój blog kulturystyczny.